Każdy
kiedyś był dzieckiem.
Choć moje szczenięce lata dawno już minęły wciąż pamiętam,
jak stałem na szczycie wznoszącego się niedaleko mojego domu wzniesienia,
patrzyłem przed siebie i marzyłem, że kiedyś będę podróżował. Kiedyś dotrę
choćby na koniec tęczy. Ogień pod te plany podkładali przede wszystkim „Hobbbit”,
„Władca Pierścieni”, „80 tysięcy mil podwodnej żeglugi” czy też nieprzebrana
kolekcja przygód Tomka. Tak, gdy ma się dziesięć lat, świat stoi otworem.
Na
szczęście są takie rzeczy, które pozwalają nam pozostać dzieckiem długo po tym,
gdy zdmuchniemy osiemnastą świeczkę z tortu. Tymi rzeczami nadal pozostają marzenia, ale
wsparte inspiracją, determinacją i doświadczeniem. Bo czy bez tego Jerzy
Kukuczka zostałby jednym z najwybitniejszych himalaistów XX wieku? Czy Amelia Mary Earhart przeleciałaby
Atlantyk jako pierwsza kobieta? Przed nią dokonali tego John Alcock i Arthur Whitten
Brown.
MB
Silesia Club Poland co rok organizuje wielkie, międzynarodowe wyprawy. Tym
razem postanowiliśmy naszymi poczciwymi Beczkami W123 przebyć blisko 8 000
km by w czasie dnia polarnego zameldować się na najbardziej na północ wysuniętym
skrawku Europy – na NordKapp.
Czego
potrzeba, żeby trzydziestoparoletnim Mercedesem jechać na NordKapp?? Odwagi,
determinacji, zgranej ekipy, szczypty szaleństwa, ale przede wszystkim wymarzonego
celu. Norwegia od wielu lat była stałym elementem rozmów i planów, więc w końcu
postanowiliśmy wziąć byka za rogi i 19 lipca roku pańskiego 2014 na starcie nad
Salonem Mercedes Benz Sosnowiec w asyście tłumów pojawili się uczestnicy
wyprawy – Bartek, Bożenka, Rafał, Dorota, Michał, Andrzej, Sandra i Artur w ich
nieśmiertelnych Beczkach, by przez Petersburg i Murmańsk dojechać do celu podróży.
Nie
będę się rozpisywał na temat szczegółów wyprawy, ponieważ sami uczestnicy
wszystko dokładnie opisali, a co możecie przeczytać pod adresem http://mercedes78.blogspot.com/
Wrócili
3 sierpnia. Cali, zdrowi i w komplecie. Z olbrzymim bagażem doświadczeń,
zmęczeni, ale spełnieni. Witaliśmy ich
serdecznie, jak należy witać ludzi, którzy, czasami poświęcając bardzo wiele, by
spełniać swoje marzenia. Warto być blisko takich ludzi. Ludzi, którzy będąc pełni
determinacji, pomysłów i silnej woli nie wyzbyli się szaleństwa. Bo czymże jest
prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i
szaleństwem?
A
skoro już przy tym jesteśmy – dokąd potem? Dokąd powiedzie nas szlak podczas
kolejnej wyprawy? A kto to wie? Ale podobnie, jak ekipa „Busem przez świat” nie
znamy ograniczeń. Wszak drzemie w nas dziecko, które chce zwiedzać świat!
A
po co zwiedzać świat? Jak to po co? What a wonderful World somewhere over the rainbow. Przed
Państwem Israel "IZ"
Kamakawiwoʻole
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz