Koniec świata w Roku
Pańskim 2013 nie nastąpił. Choć wiele wskazywało na to, że nastąpi.
Nie sprawdziły się
mroczne proroctwa chiliastów, przepowiadających nadejście Końca dość
precyzyjnie - na rok mianowicie 2013, miesiąc kwiecień, poniedziałek po świętej
Scholastyce. Ale cóż - minął poniedziałek, przyszedł wtorek, a po nim środa - i
nic. Nie nastały Dni Kary i Pomsty, poprzedzające nadejście Królestwa Bożego.
Nie został, choć skończyło się lat tysiąc, z więzienia swego uwolniony Szatan i
nie wyszedł, by omamić narody z czterech narożników Ziemi. Nie zginęli wszyscy
grzesznicy świata i przeciwnicy Boga od miecza, ognia, głodu, gradu, od kłów
bestii, od żądeł skorpionów i jadu węży. Próżno oczekiwali wierni nadejścia
Mesjasza na górach Tabor, Baranek, Oreb, Sion i Oliwnej, nadaremnie oczekiwało
powtórnego przyjścia Chrystusa quinque civitates, przepowiedziane w Izajaszowym
proroctwie pięć miast wybranych, za które uznano Pilzno, Klatovy, Louny, Slany
i Żatec. Koniec świata nie nastąpił. Świat nie zginął i nie spłonął.
Przynajmniej nie cały.
Ale i tak było
wesoło.
(No dobra, to nie moje. To z „Narrenturmu” Andrzeja
Sapkowskiego)
Cytat ów
znalazł się tutaj nieprzypadkowo,
ponieważ do miast wybranych należałoby dołączyć Rybnik, albowiem Święta
Wielkanocne roku pańskiego 2013 w Rybniku upłynęły nam pod znakiem Armageddonu,
pogodowego co prawda, ale zawsze. Zapewne wszyscy pamiętają, jak to Matka
Natura na czas zeszłorocznych Świąt Wielkiej Nocy zasypała nas śniegiem po pas
(zupełnym przypadkiem był to Prima Aprilis). Przyznać muszę szczerze, że
pokrzyżowało to nieco nasze plany związane z kolejnym otwarciem sezonu
zlotowego, ale obiecaliśmy sobie, że Opatrzność może i wygrała bitwę, ale na
pewno nie wygrała wojny!
I tak, 21
kwietnia 2014 roku MB Silesia Club Poland po raz 9. już otworzył sezon zlotowy.
Tradycyjnie spotkaliśmy się w Rybniku – Kamieniu, na terenie MOSiR – u, przy
ul. Hotelowej 12, ale tym razem dane nam było obcować z samochodami spod znaku
Gwiazdy w znaczniej przyjemniejszych okolicznościach przyrody.
Aura okazała
się być znacznie łaskawsza i efekt mógł być tylko jeden! Pobiliśmy kolejny rekord
frekwencji! Z całego kraju i nie tylko (pozdrawiamy przyjaciół zza południowej
granicy) przybyło do nas blisko 220 ekip pragnących podzielić się swoimi doświadczeniami
związanymi z Jedynie Słuszną Marką
Jak zwykle
impreza obfitowała w szereg atrakcji – m.in. pokaz ratownictwa drogowego (do
rozbiórki przeznaczono W124, więc łatwo nie było) w wykonaniu OSP w Kamieniu (samochód do rozbiórki przekazała firma OLMET),
konkurs elegancji, konkurs wiedzy o marce Mercedes - Benz oraz prezentacja najnowszego dziecka ze Stuttgartu –
najświeższej odsłony Klasy C udostępnionej przez naszego partnera – Salon Mercedes
Benz Sosnowiec.
Tłumnie przybyli goście mogli
podziwiać nie tylko Mercedesy, ale także perełki motoryzacyjne z różnych części
świata.
Wspominałem już kiedyś, że z roku
na rok staramy się ulepszać naszą sztandarową imprezę. Przy każdej edycji marzy
nam się wydarzenie prestiżem nieodstające np. od Mercedesem po Wiśle, takie, na
którym „nie wypada nie być”. Myślę, że edycja Roku Pańskiego 2014 przybliżyła
nas w znacznym stopniu do zamierzonego celu. Tym bardziej, że za rok obchodzimy
10. Urodziny! A wówczas będzie naprawdę emocjonująco! Już teraz zapraszamy!!!