poniedziałek, 30 czerwca 2014

O rekordzie, który został pobity


Koniec świata w Roku Pańskim 2013 nie nastąpił. Choć wiele wskazywało na to, że nastąpi. 
     Nie sprawdziły się mroczne proroctwa chiliastów, przepowiadających nadejście Końca dość precyzyjnie - na rok mianowicie 2013, miesiąc kwiecień, poniedziałek po świętej Scholastyce. Ale cóż - minął poniedziałek, przyszedł wtorek, a po nim środa - i nic. Nie nastały Dni Kary i Pomsty, poprzedzające nadejście Królestwa Bożego. Nie został, choć skończyło się lat tysiąc, z więzienia swego uwolniony Szatan i nie wyszedł, by omamić narody z czterech narożników Ziemi. Nie zginęli wszyscy grzesznicy świata i przeciwnicy Boga od miecza, ognia, głodu, gradu, od kłów bestii, od żądeł skorpionów i jadu węży. Próżno oczekiwali wierni nadejścia Mesjasza na górach Tabor, Baranek, Oreb, Sion i Oliwnej, nadaremnie oczekiwało powtórnego przyjścia Chrystusa quinque civitates, przepowiedziane w Izajaszowym proroctwie pięć miast wybranych, za które uznano Pilzno, Klatovy, Louny, Slany i Żatec. Koniec świata nie nastąpił. Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. 
     Ale i tak było wesoło. 
(No dobra, to nie moje. To z „Narrenturmu” Andrzeja Sapkowskiego)



         Cytat ów znalazł się  tutaj nieprzypadkowo, ponieważ do miast wybranych należałoby dołączyć Rybnik, albowiem Święta Wielkanocne roku pańskiego 2013 w Rybniku upłynęły nam pod znakiem Armageddonu, pogodowego co prawda, ale zawsze. Zapewne wszyscy pamiętają, jak to Matka Natura na czas zeszłorocznych Świąt Wielkiej Nocy zasypała nas śniegiem po pas (zupełnym przypadkiem był to Prima Aprilis). Przyznać muszę szczerze, że pokrzyżowało to nieco nasze plany związane z kolejnym otwarciem sezonu zlotowego, ale obiecaliśmy sobie, że Opatrzność może i wygrała bitwę, ale na pewno nie wygrała wojny!








         I tak, 21 kwietnia 2014 roku MB Silesia Club Poland po raz 9. już otworzył sezon zlotowy. Tradycyjnie spotkaliśmy się w Rybniku – Kamieniu, na terenie MOSiR – u, przy ul. Hotelowej 12, ale tym razem dane nam było obcować z samochodami spod znaku Gwiazdy w znaczniej przyjemniejszych okolicznościach przyrody.




         Aura okazała się być znacznie łaskawsza i efekt mógł być tylko jeden! Pobiliśmy kolejny rekord frekwencji! Z całego kraju i nie tylko (pozdrawiamy przyjaciół zza południowej granicy) przybyło do nas blisko 220 ekip pragnących podzielić się swoimi doświadczeniami związanymi z Jedynie Słuszną Marką





                Jak zwykle impreza obfitowała w szereg atrakcji – m.in. pokaz ratownictwa drogowego (do rozbiórki przeznaczono W124, więc łatwo nie było) w wykonaniu OSP w Kamieniu (samochód do rozbiórki przekazała firma OLMET), konkurs elegancji, konkurs wiedzy o marce Mercedes - Benz oraz prezentacja najnowszego dziecka ze Stuttgartu – najświeższej odsłony Klasy C udostępnionej przez naszego partnera – Salon Mercedes Benz Sosnowiec.













Tłumnie przybyli goście mogli podziwiać nie tylko Mercedesy, ale także perełki motoryzacyjne z różnych części świata.

Wspominałem już kiedyś, że z roku na rok staramy się ulepszać naszą sztandarową imprezę. Przy każdej edycji marzy nam się wydarzenie prestiżem nieodstające np. od Mercedesem po Wiśle, takie, na którym „nie wypada nie być”. Myślę, że edycja Roku Pańskiego 2014 przybliżyła nas w znacznym stopniu do zamierzonego celu. Tym bardziej, że za rok obchodzimy 10. Urodziny! A wówczas będzie naprawdę emocjonująco! Już teraz zapraszamy!!!